Długo mnie nie było, ale niestety i mnie dopadł jakiś paskudny wirus.Nie choruję często , ale jak mnie już coś złapie to koniec. W gardle ogień, katar , głowa jak pękający balon, gorączka prawie 40 stopni- koszmar. No ale jakoś powoli wszystko wraca do normy, chociaż jeszcze nie jest dobrze.A jak na złość cały tydzień piękna pogoda, działka czeka na porządkowanie jesienne a ja w łóżku - coś okropnego, no ale nic na to się nie poradzi, trzeba cierpliwie się leczyć. Chociaż psisko ciągle zagląda z utęsknieniem kiedy Pani w końcu wstanie i do jakiegoś lasu pojedzie :)
Tymczasem wzięłam udział w wymiance którą ogłosiła Brydzia w Szufladzie. Pierwszy raz mnie wylosowano do pary wymiankowej.
Ja wymieniałam się z Brydzią.
Oto moja rameczka którą dla niej zrobiłam.

A to rameczka od Brydzi.

Fajnie było się powymieniać.
A swoją drogą czytając Wasze blogi widzę , że ciągle są gdzieś jakieś wymianki- nie wiem jak wy to robicie , ja nigdy jakoś nie mogę trafić na żadną :)) . A jak już trafie to akurat się skończyła- hahaha.
No idę dalej leżeć, myślę że do niedzieli będzie już po chorobie, oby, bo już nie mogę w tym łóżku wysiedzieć.