Dzisiaj się u nas nie dało wytrzymać. Niby słońca nie było za dużo, ale temperatura 29 stopni i tak duszno, że aż nie było czym oddychać. Ale my nieświadomi tej duchoty wybraliśmy się z psiskiem na spacer na łąkę. Mówię wam ledwie wróciliśmy, dobrze że samochodem. Pies w połowie spaceru odmówił pójścia dalej i położył się pod drzewkiem w kwiatach rumianku.
Jemu i tak było lepiej bo zawsze mam ze sobą wodę dla niego, a dla nas nie. Hahahaha dbam o psa lepiej niż o siebie, no taka już jestem.
Glowa aż mnie rozbolała z tego upału, ciśnienie jakieś dziwne było. Mieliśmy nadzieję na deszcz, ale niestety cały dzień nie spadła ani kropelka.
Przyniosłam za to śliczny polny bukiet, uwielbiam takie naturalne , proste bukiety.
Miłego wieczoru :)
Pretor w każdym ujęciu przystojny:)
OdpowiedzUsuńA u mnie (Osowa) padało - krótko, ogromne ciepłe krople.
OdpowiedzUsuńI mnie podobnie, w takie upały Cerber kładzie się w lesie w cieniu i muszę różnymi sposobami go wyciągać:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
A dziś chłodek :) Piękny pieseczek , marzy mi się też pisaczek , ale póki co w rodzinie dużo psów , a my często wybywamy w gości do nich. A wiadomo pies , członek rodziny i nie ma mowy o pozostawianiu go w samotności:D Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPolny Bukiet uroczy ! Kocham takie kwiatki :)A jęzorki piesków w upały są zabawne nic tylko je w wodzie zamoczyć :) Mój piesek jest mały to jak się uwali i nie chce iść , zawsze ją mogę wziąć pod pachę :)
OdpowiedzUsuń